PAPIEROWE DEKORACJE

Bardzo lubię takie dekoracje „coś z niczego” mistrzami w tej dziedzinie są dzieci. Trudno mi powiedzieć jak one to robią że z kawałka taśmy i papieru tworzą osiedle mini domków albo zaczarowany ogród, bez tej kombinacji, kalkulacji i przesadnej staranności. U nich wszystko jest takie naturalne. Mam takie zdjęcia makiety „SZKÓŁKI JAZDY KONNEJ” mojej córki, zrobiła ją bez planowania z tego co miała pod ręką, najlepsze było sianko dla koni, zrobione z wiórków po temperowanych kredkach. W tym wszystkim zadziwia niezwykła dbałość o szczegóły, która my dorośli gubimy gdzieś po drodze uważając to za mało ważne i nieistotne. Tyle mi dziś chodzi od rana po głowie a w tle mały akcent o którym chciałabym pamiętać codziennie i każdego dnia go celebrować, no cóż… . Tymczasem idę sprzątać. Weekend przed nami, pieczemy w końcu sernik z sosem malinowym. Pa!

Zdjęcia: Anouk de Kleermaeker znalezione na Taverne Agency

[ad name=”Responsive”]