W KOLORZE BRZOSKWINI
Myślę, że sporym zaskoczeniem będzie przede wszystkim ściana. Rzeczywiście kolor dojrzałej brzoskwini raczej do częstych w skandynawskich wnętrzach nie należy, może Hiszpania, Włochy ale Szwecja? Nam być może skojarzy się z dzieciństwem i szkolnym korytarzem, mnie w każdym razie trochę tak. No nie powiem, żeby to był lubiany kolor i łatwy do wprowadzenia szczególnie na ścinach w mieszkaniu ale jak widać na załączonym obrazku, da się i to z pełnym sukcesem. Ale aby to się udało to trzeba się zmierzyć z wyborem idealnego odcienia, to nie jest pomarańczowy, też nie nude i broń Bożę nie jest to różowy ale również trzeba się pogodzić, że więcej koloru już nie wprowadzimy do pokoju ba do całego mieszkania. Na koniec z dużych liter KLATKA SCHODOWA a niech mnie! DOBRANOC.
Zdjęcia: www.fantasticfrank.se
[ad name=”Responsive”]