Kapka fioletu i pudrowego różu, gdzieś tam błysk miętowego , nie wiele przedmiotów, dekoracji bo i po co gdy się posiada takie meble, które w samie sobie są ozdobą najpiękniejszą. Zaczarowany jest ten dom, zaczarowane ściany i aksamitne kanapy. A  odcienie wrzosowego – jaśniejsze, ciemniejsze tak delikatnie się rozkładają tworząc niesamowite przytulne wnętrza. Pod każdym względem urządzone z wielkim smakiem , sercem ale i pewnością dokonanych wyborów. Zazdroszczę bo ten minimalizm mnie zauroczył i dał po łapkach, no wiem, wiem a i tak pewnie jutro wam zaserwuję uroki kolorystycznych podróży które są tak ekscytujące bo zawsze wiodą w nieznane ☺ 
Kent House Lokalizacja: Kent, Canterbury
House of February
A dash of purple and powdered pink, mint flash out there, not many items for decoration and why when you have the furniture, which in themselves is the most beautiful adornment. This house is enchanted, enchanted walls and velvet sofas. A shades of heather – lighter, darker so gently decompose to form an amazing cozy interior. In all respects, decorated with great taste, heart, but also with the certainty of the choices made. I envy that because I fell in love with minimalism, and hit me. I know, I know probably tomorrow and still be ready to serve you charms of traveling through colors that are so exciting because they always lead to the unknown.








 Więcej zdjęć TUTAJ – na stronie Light Locations. Oj lubimy ją, lubimy:).